Kaliszanki, seniorki i juniorki, o gender...

wtorek, 18 stycznia 2011

Justyna Kwiecińska - Harcerska dola radosna

Bohaterka tekstu: Jadwiga Kaźmierczak-Baszczyk

Serdeczny uśmiech, przenikliwe spojrzenie i otwarte serce – tak w kilku słowach można opisać Jadwigę Baszczyk, byłą nauczycielkę, harcerkę, kobietę, która nie boi się żadnych wyzwań.

Harcerstwo

Urodziła się w Niemczech, skąd wróciła jednak do Kalisza i tu właśnie spełniała i nadal spełnia swoje marzenia. Już w dzieciństwie wiedziała, że chce zostać nauczycielką, chce pokazywać innym świat, nauczać. W dużym stopniu pomogło jej w tym harcerstwo. – W 1962 roku ukształtowały się moje harcerskie dzieje. Będąc uczennicą Liceum Pedagogicznego prowadziłam drużynę w Szkole Podstawowej nr 7, do której przedtem uczęszczałam. Harcerstwo dawało przede wszystkim wiarę, że można w życiu rozwiązać samemu wiele problemów, że nie ma rzeczy fizycznie nie do zrobienia. I tak właśnie Jadwiga postępowała w swoim życiu; wierzyła, że każdy problem można jakoś rozwiązać. Jak sama mówi, w latach 60. harcerstwo nie miało takiej konkurencji jak dzisiaj. W obecnym czasie młodzież żyje w zupełnie innym świecie od tego, w którym żyła Jadwiga. Komputery, nowe technologie, wirtualny świat – to teraz pociąga, uwodzi młodych ludzi. A jednak wciąż można znaleźć osoby chętnie działające w harcerstwie. Jak sama mówi – wejście do harcerstwa daje poczucie nobilitacji, której najwidoczniejszym świadectwem jest mundur i inne tradycyjne akcesoria, oraz wynikający z pięknych tradycji harcerskich ceremoniał.

Podróże

Jako młoda harcerka Jadwiga zobaczyła w swoim życiu wiele. Piękny i tajemniczy świat jednak nie pociągał jej na tyle, aby opuścić Polskę i ukochany Kalisz. Jak twierdzi, teraz jest o wiele więcej możliwości do podróżowania, zwiedzania najpiękniejszych i najciekawszych zakątków świata. Zobaczyła naprawdę wiele: Berlin, Węgry, Londyn, Paryż, Wiedeń oraz wiele innych stolic i krajów, ale najciekawsza historia wiąże się w wyjazdem do Moskwy i NRD. Jako młoda nauczycielka wyjechała na rok do Moskwy, gdzie spotkała wielu ludzi z innych państw i kontynentów. W Związku Radzieckim oczywiście była wtedy daleko posunięta indoktrynacja, to jednak nie przeszkodziło w nawiązywaniu nowych znajomości, a nawet miłości. Wtedy właśnie Jadwiga poczuła smak zupełnie innego życia, życia przepełnionego kulturą innych. Zobaczyła rzeczy, na które w Polsce nie zwróciłaby nawet uwagi. Sama przyznaje, że był to czas, kiedy nauczyła się samodzielności i odpowiedzialności za siebie, ale również za innych. Wyjazd do NRD to zupełnie inna opowieść…

Honorowe Obywatelstwo

Także za czasów harcerskich wyjechała do NRD, na obchody 25. rocznicy powstania Organizacji Pionierskich. Niemcy przyjęli wszystkich bardzo serdecznie, gościnnie. Sprawdzając paszport Jadwigi zobaczyli, że urodziła się w niemieckim miasteczku. Wtedy dopiero zaczęły się prawdziwe uroczystości. Młoda Polka została zabrana do miejsca swoich narodzin. Nie było już szpitala, w którym przyszła na świat, zastała tam szkołę, z której dzieci przygotowały na tę okazję specjalne występy, koncerty, pokazywały ćwiczenia, które wykonywały na lekcjach wychowania fizycznego. Chciały pokazać Jadwidze wszystko to, co najlepsze. Od tamtejszych władz otrzymała pamiątkowych album ze zdjęciami wykonanymi w czasie jej pobytu i – co najważniejsze – otrzymała Honorowe Obywatelstwo Gminy Greven. Można tylko pozazdrościć i pogratulować!

Pozytywne myślenie

Jadwiga z nadzieją patrzy w przyszłość. Jej zdaniem każdy dzień może przynieść coś dobrego, trzeba tylko umieć to dostrzec. Odnosi się to również do ludzi. - W innym człowieku zawsze widzę więcej dobrego niż złego. Z taką dewizą prawdziwa harcerka przemierza całe życie. Nie można ciągle zastanawiać się nad tym, jaki los jest trudny, należy cieszyć się z każdej przeżytej chwili, bo ona z pewnością coś wniesie do naszej codzienności. I tak też do życia Jadwigi wiele wniósł Uniwersytet Trzeciego wieku, w którym jest od momentu jego założenia. Ciągle intensywnie w nim pracuje i poświęca wiele uwagi. Stara się zapraszać do UTW osoby, które przekazują innym swoją wiedzę, optymizm i przede wszystkim pasję. To samo robi także Jadwiga – zaraża pozytywnym myśleniem, wiarą, że zawsze wszystko może się udać, a ponadto... parzy najlepszą kawę z cynamonem i kardamonem!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz